Do wyjazdu na RE w Swarzewie przekonał mnie ich tytuł „Dla wszystkich poszukujących miłości Jezusa i Maryi”. Potrzebujemy tej wiecznej miłości, by się nią karmić, napełniać, by uzdrawiać nasze serca i uzdatniać do większej otwartości na naszych bliskich. Czerpać możemy ją ze Słowa Bożego i tak właśnie rozumiałam rodzaj tych rekolekcji – ewangelizacyjne, czyli poznawanie i wprowadzanie Ewangelii w życie.
Każdy dzień zaczynaliśmy od Słowa, które nas prowadziło i było podstawą mojego Namiotu Spotkania. Spotkania w kręgu, gdzie rozważaliśmy kolejne fragmenty Pisma Świętego, rozwijając myśl Boża na dany dzień, uważam za piękne i ubogacające doświadczenie, uczące otwartości i wzajemnego zrozumienia..
Kolejny punkt, który mocno dotknął mojego serca, to codzienne dialogi małżeńskie. Tak trudno jest wykonać taki dialog raz w miesiącu, a tu dzięki diakonii wychowawczej mieliśmy możliwość codziennie pochylić się nad wszystkim, co zagraża naszej miłości małżeńskiej, odkopać fundamenty naszego związku sakramentalnego, otworzyć się przed sobą. Nie były to łatwe dialogi, wymagały dużo pokory, cierpliwości, a przede wszystkim miłości, którą te właśnie rekolekcje pomagały nam odnaleźć. Owocem jest większe zrozumienie i otwartość na siebie nawzajem, chociaż nieustanna praca nad sobą jest wciąż wymagana do pełni szczęścia 😊.
Trzecim filarem RE w Swarzewie były świadectwa naszych prowadzących. Każde poruszyło moje serce, bo w każdym mogłam odnaleźć cząstkę siebie. Stanowiły one dla mnie przede wszystkim słowa nadziei. Były to bardzo intymne historie ukazujące działanie Ducha Świętego w naszym życiu, pokazujące, że jeśli tylko oddamy się w ręce Jezusa i Maryi, to odzyskujemy siły i wychodzimy zwycięsko z każdej po ludzku beznadziejnej sytuacji.
Oczywiście, najważniejszym objawem miłości Bożej była codzienna Eucharystia, ale napełnialiśmy się też tą miłością poprzez modlitwę wstawienniczą i wieczorne celebracje. Polecam bardzo te rekolekcje dla małżeństw – nie tylko z DK.
Jola z Torunia