Świadectwo z rekolekcji „Praca i światowanie w rodzinie”
Jako małżonkowie i rodzina, co roku, w okresie wakacyjnym, wyjeżdżamy na rekolekcje Domowego Kościoła. W tym roku wybraliśmy się na rekolekcje prowadzone przez małżeństwo Magdę i Artura wraz z ks. Wenancjuszem. Tematem rekolekcji była „Praca i świętowanie w rodzinie”. W życiu codziennym nie zastanawialiśmy się zbytnio nad świętowaniem niedzieli, jako pierwszego dnia tygodnia – Dnia Pańskiego.
Zawsze w tym dniu idziemy z rodziną na Mszę świętą i mamy wspólny rodzinny obiad ( cztery pokolenia) z Mamą, dziećmi i wnuczkami. Niedziela jest dla nas dniem modlitwy, odpoczynku i radości w rodzinnym gronie. Natomiast „praca” jako taka jest pewnym problemem. Tu na rekolekcjach, nazywając rzeczy po imieniu, uświadomiliśmy sobie, jak mała jest granica między pracą, a pracoholizmem. Praca daje nam środki na utrzymanie rodziny i satysfakcję z dobrze wypełnionych obowiązków. Pracoholizm, to praca ponad to, co konieczne i często ponad siły. To zaburza komunikowanie się w małżeństwie i rodzinie. Na rekolekcjach małżeństwa dzieliły się swoimi doświadczeniami pracy i świętowania. Często pracujemy zawodowo w niedzielę i święta. Jest to problem wielu rodzin. Może nasza postawa osób i całych rodzin odwiedzających markety w niedzielę , daje pracodawcom poczucie potrzeby funkcjonowania tego typu sklepów w niedzielę, a co za tym idzie konieczność pracy innych osób w Dzień Pański. Chciałoby się powiedzieć;” odpocznijmy i dajmy odpocząć innym”. Uczestnicy rekolekcji dzieli się swoimi doświadczeniami lęku przed utratą pracy i jej poszukiwania. Bardzo mocno zabrzmiało świadectwo jednego małżeństwa, które po utracie pracy przez męża pojechało na pielgrzymkę do Kalisza do Św. Józefa prosząc o wstawiennictwo , które okazało się bardzo skuteczne. Poruszaliśmy także problemy pracy zawodowej kobiety i brak polityki prorodzinnej w naszym kraju. W czasie tych rekolekcji uświadomiliśmy sobie jak w dobie kryzysu ekonomicznego niełatwa jest, a wręcz coraz trudniejsza sytuacja polskich rodzin. Wzrastające koszty utrzymania sprawiają, że boimy się mieć więcej dzieci. Jednak na rekolekcjach obok małżeństw będących dziadkami , były też młode małżeństwa z dwojgiem, czy trojgiem dzieci. Miło było popatrzeć na odnoszenie się małżonków do siebie i ich relacje z dziećmi. Nie wstydźmy się iść z małżonkiem za rękę. Nasze dzieci bacznie nas obserwują, a wszystko co dobre buduje nasze relacje w rodzinie. Ważne dla nas były również rozmowy na temat środowisk pracy i środowiska naturalnego człowieka w którym żyjemy. Uczmy nasze dzieci pracy i szacunku dla drugiego człowieka. Pokazujmy dzieciom jak należy dbać o otaczającą nas przyrodę, bo to jest skarb który Pan Bóg dał nam we władanie. W tym krótkim czasie 6 dni rekolekcji, dzięki cennym konferencjom Księdza Wenancjusza i dzięki spotkaniom w grupach – kręgach, uświadomiliśmy sobie jak ważna jest wzajemna pomoc w rodzinach: rodziców , dzieci i dziadków. Nasze wzajemne ,choć często i niełatwe relacje pozwalają nam dojrzewać w wierze i miłości. Te wartości przekazujmy młodemu pokoleniu. To oni są nasza radością i nadzieją Kościoła i narodu.
Małgorzata i Jerzy