Świadectwo Grażyny

Świadectwo Grażyny

Świadectwo z beatyfikacji JP II

 Na krótko przed uroczystościami beatyfikacyjnymi w Rzymie dowiedziałam się, że mogłabym jechać do Włoch. Szybka decyzja i 28 maja wyjazd. Krótki pobyt w Asyżu, Padwie i Rzym. Podczas podróży wielokrotnie dziękuję dobremu Bogu, że zaprosił mnie na beatyfikację Papieża – Polaka.

Noc z 30 kwietnia na 1 maja, w pobliżu Watykanu, most na Tybrze, z przepięknymi rzeźbami aniołów – odpoczynek na chodniku ( krótka drzemka na karimatach podobnie jak setki pielgrzymów wokół nas), mały wypad ok. północy na lody i oczekiwanie. 00.30 ruch na moście, podobno wpuszczają na Plac Św. Piotra. Szybka decyzja, idziemy! Dwieście metrów do przodu, do głównej aleii i wchodzimy w ogromny tłum. Stoimy ściśnięci, pilnujemy by się nie pogubić (trzymamy się w piątkę).

Centymetr po centymetrze przesuwamy się i ok. 1. 40 „rozsiadamy się „ w głównej aleii prowadzącej na Plac Świętego Piotra. Dookoła nas jak sięgnąć okiem tłumy ludzi różnych ras i języków. Rozmowy i śpiewy: „Barka” w kilku językach, kanony z Taeze (to chyba Francuzi), Hiszpanie głośni i z gitarą wyśpiewujący na cześć Pana, Włosi żywiołowi. Mnóstwo młodzieży z różnych krajów. Jest koło czwartej, gdy nagłe, powszechne ruszenie, zmusza do powstania. Wszyscy powolutku, w ścisku nie do opisania, posuwają się w kierunku Placu Św. Piotra. Ludzie wpuszczani są etapami. My chyba, w piątym rzucie ok.7.30, wchodzimy kierowani do „bramek” pod filarami po lewej stronie placu.
Widzę, ze swojego miejsca cały Plac Świętego Piotra. Wydaje mi się ogromny. Zapełnia się wielotysięcznym, kolorowym tłumem. My wszyscy, ludzie z różnych zakątków świata, zgromadziliśmy się w jednej sprawie: by dziękować Bogu za dar niezwykłego Papieża – Polaka, od dziś błogosławionego. Jestem przeszczęśliwa, że mogę tu być i modlić się w tym miejscu, w którym przez prawie 27 lat mieszkał, sprawował swój urząd, spotykał się z wiernymi Papież – Polak. Ze wzruszeniem patrzę na wielki napis, który unoszą wysoko czerwone balony z napisem JPII „Deo grazias”. Słychać śpiew Koronki do Miłosierdzia Bożego w różnych językach. Po Polsku mocnym, trochę „operowym” głosem śpiewa 14 – letnia Daria (dziewczynka niedowidząca, absolwentka SP 65 w Fordonie).
Rozpoczyna się uroczysta Msza beatyfikacyjna. Gdzieś daleko widać przejeżdżającego Ojca świętego Benedykta XVI. Wzruszenie przenika głęboko, gdy słyszę prośbę o beatyfikację Sługi Bożego Jana Pawła II i jego życiorys. Jestem dumna, że to o moim rodaku słyszą teraz miliony na całym świecie. Jestem dumna, że pochodzę z Polski. Łzy płyną po twarzy, gdy rozwija się portret Błogosławionego Jana Pawła II – ukochanego Ojca Świętego. Patrzę w niebo. Tam, to dopiero, musi być radość. Raaadość !!!
Homilia o „olbrzymie”, który czerpał siłę z Boga. O Papieżu, który był blisko człowieka, był taki normalny i taki bliski. Nie da się nie płakać! I ja tu mogę być
i przeżywać niecodzienne wydarzenie! Boże dziękuję Ci! Dziękuję za Karola Wojtyłę, Papieża, którego dałeś całemu światu, jedynego, niepowtarzalnego. On żył Ewangelią na co dzień. Przykazanie miłości realizował od początku swojego kapłaństwa i dalej w swojej papieskiej posłudze. Brzmi zwyczajnie ale ile trudu wymaga… I jako Polka, katoliczka, spadkobierczyni Jego posługi muszę podjąć to dziedzictwo, któremu imię Błogosławiony Jan Paweł II.

„Niech Ciebie, Boże wysławiają ludy,
Niech wszystkie narody oddają Ci chwałę”

Grażyna